Jestem
Tiffany. Znajomi mówią na mnie Tif ale częściej Any. Wakacje nie trwają
wiecznie dla tego razem z moją najlepszą przyjaciółką jedziemy do USA. Chociaż
ona tego jeszcze nie wie. Myślałam ostatnio jak mam jej to powiedzieć żeby była
zaskoczona.
- Na na na
common – zadźwięczał mój telefon
- Hej,
Any.-odezwał się głos mojej przyjaciółki.
Nie minęło
15 minut ja byłam już gotowa na przyjęcie gości. Otworzyłam mojej Alex i
zaprosiłam do środka. Zjadłyśmy jajecznice na maśle. Pychotka.
- Słuchaj
Alex mam ci coś do powiedzenia. – powiedziałam spokojnie żeby wzbudzić u niej
napięcie
- Naprawdę?
Ja też! – powiedziała ku mojemu zdziwieniu.
- To
powiedzmy to równo . – zaproponowałam na
co Alex oczywiście się zgodziła
- Mam dwa
bilety na lot do USA – powiedziałyśmy równo.
- COO??!! –
zapytałyśmy znowu równo.
- Ty masz 2
bilety na lot do USA i ja mam więc to są cztery bilety a nas jest dwie –
powiedziałam spokojnie.
- Świetny z
Ciebie matematyk. –powiedziała Alex
- Co robimy?
Dwa sprzedamy? – zapytałam
- No jak
ktoś będzie chciał kupić. Chociaż wątpię…już wszyscy pewnie mają kupione bilety
i rezerwację na wakacje…A może… - zaczęła i urwała
- Co? –
zapytałam
-Może by tak
mój brat pojechał? Bilet się nie zmarnuje a on będzie miał coś więcej w głowie
niż komputer i zombie.
- Może…Jego
kolega? – zaproponowała
- Ten
Rudzielec???!!! Przecież on jest okropny! – znowu miałam wyrzuty do Alex. –
Dobra niech będzie. Pod warunkiem że w ciągu tygodnia się spakujesz i oni też.
- Już jestem
– powiedziała moja przyjaciółka.
-Spokojnie
zdążymy. Najpierw posprzątamy. – powiedziała Alex.
Kiedy
skończyłyśmy mój pokój lśnił. Zjadłyśmy kilka „Delicji” i Alex zadzwoniła do mamy.
Mama się zgodziła bo uważa Alex na tyle odpowiedzialną aby mogła się zająć
bratem. David ma wszystko załatwić z „Rudzielcem”.
-Już nie mogę
się doczekać – powiedziałam kiedy po skończonej pracy leżałyśmy na moim łóżku i
malowałyśmy paznokcie.
_________________________________________________
Przepraszam na krótki post. Następny będzie dłuższy. Mam nadzieję że wam się podobało. Możecie oceniać post lub blog w komentarzach. Dziękuję że poświęciłeś/aś swój czas na przeczytanie
Długo się męczyłam żeby to opublikować.
No więc tak. Fajnie się zapowiada, tylko mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, czy w tytule nie ma błędu? "Mój świat, moje słowo"? Tak to przetłumaczone na polski. Chyba chodziło o world. Po drugie, cały tekst to był dialog. Przydałoby się kilka opisów, na przykład pogody, panującej atmosfery itp. Po trzecie powtarzają się słowa. A tak to jest okej :) Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńAha, dzięki za polecenie :*** Też Cię polecę :P Ale jutro, bo dzisiaj mi się nie chce :)
OdpowiedzUsuńDzięki na uwago przyjmę sobie do serca.
OdpowiedzUsuńPS. Miał być Moje życie, mój świat :).